O reformie prokuratury

Potrzeba zmian modelu funkcjonowania polskiej prokuratury od pewnego czasu staje się w pełni uświadamianym pilnym społecznym postulatem. Na przebieg toczącej się dyskusji wpływają nie tylko zapatrywania poszczególnych osób i środowisk w takiej debacie uczestniczących, ale również bieżące wydarzenia, których często bulwersujący charakter podważa zaufanie obywateli do Państwa i jego instytucji.

Nie chodzi przy tym wyłącznie o sprawy typu „Amber Gold” ale również o liczne mniej lub bardziej znane przypadki „prokuratorskich pomyłek”. Musi przy tym budzić zdziwienie, że w jednych sprawach właściwe organy nie uczyniły niemal nic, a w innych na podstawie bezzasadnych podejrzeń /jak chociażby w sprawach Barbary Blidy, czy Romana Kluski/ sankcjonowano działania, które doprowadziły do tragicznych skutków. W następstwie takich zdarzeń, w sposób oczywisty rodzą się pytania o nadużycia władzy, bezkarność podejmowanych działań oraz o należyte gwarancje przestrzegania praw obywateli, zwłaszcza w zderzeniu z działaniami lub zaniechaniami prokuratury, służb specjalnych, czy organów podatkowych. Ważne głosy w tej kwestii padły jeszcze w maju 2012 r. podczas konferencji pt. „Rola i miejsce prokuratury w systemie organów demokratycznego państwa prawnego”, która odbyła się w ramach zainicjowanego przez Prezydenta RP Forum Debaty Publicznej.

Wyrażona w jej trakcie idea uczynienia z prokuratury i prokuratora instytucji niezależnych, ale jednocześnie w pełni odpowiedzialnych przed społeczeństwem za swoje działania, jest ze wszech miar słuszna. Poglady takie w sposób należyty wytyczają właściwy kierunek działań zmierzających do reformy prokuratury. Patrzę na to również przez pryzmat osobistej wiedzy w zakresie standardów przestrzegania w Polsce praw człowieka, a zwłaszcza doświadczeń, które zdobyłem na forum miedzynarodowym jako główny sprawozdawca Rządu RP przed Komitetem Praw Człowieka ONZ w Genewie. Zarzuty, jakie na przestrzeni ostatnich lat były podnoszone wobec polskich władz, jeśli chodzi o stan przestrzegania praworządności i stan realizacji praw człowieka, w głównej mierze dotyczyły takich zagadnień jak nadużycie władzy przez służby specjalne i organy śledcze, a więc nieuzasadnione, zbyt często stosowane podsłuchy, inwigilacje, czy też t.zw. areszty wydobywcze.

Wszelkie takie działania, choć z pozoru dotyczą służb policyjnych, to zgodnie z polskim porządkiem prawnym podlegały i podlegają nadzorowi organów prokuratury, które nazbyt często skłonne były ich nadużywać. To wskazuje jednoznacznie, że w interesie praworządności w Polsce musi zostać rozerwana zbyt mocna więź łącząca urząd oskarżyciela publicznego ze służbami specjalnymi. Prokurator w śledztwie winien być obiektywnym nadzorcą, a nie współuczestnikiem zdarzeń, często zdarzeń haniebnych.

Dlatego jest niezwykle istotne, aby przyszły akt ustawodawczy regulujący ustrój i funkcjonowanie prokuratury budować w oparciu o ściśle określone wartości, wśród których poczesne miejsce musi mieć ochrona praw człowieka. Bardzo ważne jest również, aby mówić nie tylko o niezależności prokuratora, ale także o jego osobistej odpowiedzialności za podejmowane działania. Chodzi przy tym nie tylko o niezależność i niezawisłość rozumianą w kontekście politycznym, lecz o wszelkie aspekty niezawisłości, w tym również o niezależność i niezawisłość od innych potężnych organów Państwa – by nie powiedzieć klasycznie: organów przemocy – które mają instrumenty wpływania na inne instytucje publiczne po to, by uzyskiwać decyzje korzystne dla siebie, a niekoniecznie korzystne dla obywatela i społeczeństwa.

Podsumowując, przepisy projektowanej ustawy muszą zapewniać nie tylko ścisłe gwarancje niezależności prokuratury, ustanawiać rozdzielenie funkcji śledczych od oskarżycielskich, ale także wprowadzać zasady osobistej odpowiedzialności funkcjonariuszy organów śledczych oraz oskarżycieli publicznych za podejmowane przez nich działania.

Sylweriusz M. Królak